Silencio
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

William Fawley

2 posters

Go down

William Fawley Empty William Fawley

Pisanie by William Fawley Czw Mar 06, 2014 11:52 pm




William Fawley

Michael Fassbender




37 lat
Londyn
Starszy podsekretarz Ministra Magii
Gdy miał 20 lat
On sam jako nędzarz, który utracił wszystko na co pracował całe życie
Czysta

Usposobienie

Sillencio
Milcząc zagłusza dezaprobatę cisnącą się na usta. Chowa miliony swych myśli, zachowując wnioski niejednokrotnie, wyłącznie dla siebie. Bacznie obserwuje, wybierając położenie, które mu się opłaci. Nie jest głupcem pchającym się do walki. Nie liczy na uznanie, miliony zaszczytnych tytułów lub pomnik z lśniącym popiersiem, zdobiący, pełen przepychu, hol w Ministerstwie. Oscyluje między tym, co najwygodniejsze. Przebiegle analizuje położenie, dogłębnie sprawdza siły obu stron, by dla siebie wybrać tą najkorzystniejszą. I bez zaklęcia kameleona w stanie jest dopasować się do wybranej strony. Będzie prawy, będzie nikczemny, będzie neutralny, będzie kim trzeba, by zapewnić sobie najlepsze położenie. Zmieni się, dopasowując, by zagrać przed tobą pełną iluzji scenę. Scenę potwierdzającą jego lojalne serce. W istocie jego czyny przesiąknięte są słodkim fałszem.

Legilimens 
Myśli, słowa, które cisną się na usta, przesiewa przez sito, część ostrożnie zachowując dla siebie, nie zdradzając ich nikomu, bądź czyniąc to wyłącznie przed wybranymi. Nie zajmują go konflikty czarodziejskie, nie przykłada wagi do czystości krwi, uznając to za nieistotną drobnostkę. Szczegóły nie wpływające na ostateczny całokształt. Nie interesuje go pochodzenie, a to, do czego zdolna jest dana osoba. Doskonale zdaje się wiedzieć co warte, a co nie, głośnego wyrażania przed innymi. Nie pozwalając sobie na zagrożenie pozycji, w której wygodnie się usadowił, wszystko zdaje się mocno trzymać w swych dłoniach, nie pozwalając nawet na drobną utratę tej kontroli.

Sonorus 
Niepowstrzymanie jednak, głośno wyraża swe ironiczne komentarze. Pewny siebie, wyrzuca na wierzch myśli, czarując swymi niewybrednymi spostrzeżeniami. Rozbawia go obłuda u innych, choć sam przyjmuje wiele masek. Irytuje go rozkapryszenie, mechaniczność, pusta powłoka, z której jedynie zdają się w pełni być zbudowani niektórzy z jego zamożnych towarzyszy. To jednak, czysta, ludzka głupota nieustannie stanowi najlepszy pretekst do jego złośliwości. Niczym zaklęty złym urokiem, jednym niewłaściwym słowem, czy dotykiem zdolny jest wpaść w iście palącą furię. Gotów strącić na swej drodze wszystko, nie myśląc racjonalnie, dąży do destrukcji. Porywczy. Nie, nie bezmyślny. Z cicho uśpionym przejawem do okrucieństwa.

Reparo 
Nazbyt ironiczny, zbyt podstępny, o utraconych wartościach, twierdząc, że liczy się tylko dzień dzisiejszy, zdaje się dbać wyłącznie o własną skórę. W imię większego dobra gotów zrobić wszystko, większym dobrem jednak zawsze jest jedynie to, co bezpośrednio dotyczy jego osoby. Egocentryczny, egoistyczny, z niezmiennie towarzyszącym chłodem emocjonalnym, przeplatanym ze zbyt głośnym śmiechem. Z mącącymi umysł używkami w dłoniach, z kobietami szybko zmienianymi, u boku. Zepsuty, nie do naprawienia.


Aparycja

Homenum revelio 
Jasnymi, chłodnymi oczami ze znudzeniem, ironią, bądź w najlepszym przypadku czystym rozbawieniem, spogląda na ten galopujący, w złym kierunku, świat. Leniwie przeczesuje ciemne włosy, przesuwa dłońmi po charakterystycznym i nieodłącznym, dla niego, zaroście. Zagryza wąskie usta, zastanawiając się nad dalszymi ruchami. Przystojny. Nie, nie ładny jak lalka. Z paroma bliznami, ze zmęczeniem wypisanym na twarzy, ze znakiem upływającego czasu, z pewnym blaskiem w oku, który nie pozwala się tak łatwo odwrócić. Ze spokojem w ruchach, z opanowaniem, który wyłącznie raz na jakiś czas zmąca buzująca furia.
Wysoki, mający ponad metr i dziewięćdziesiąt centymetrów, całkiem nieźle zbudowany, dobrze prezentuje się w ciemnych ubraniach, które to preferuje. Klasyczne szaty o stonowanych barwach pozwalają mu najlepiej wpasowywać się do środowiska. Nie ma obsesji na punkcie wyglądu, nie interesują go najdroższe szaty, jednakże ze względu na swoją pozycję, na zawód, zawsze stara się prezentować schludnie. Dobrze, po prostu.


Biografia

Priori Incantatem
Ostatnie zaklęcie, pod nakazem swego Czarnego Pana rzucał by ze spokojem torturować jedną ze szlam. Delikatnie obracał w dłoniach różdżkę, ze znużeniem obserwując miotającą się kobietę. Tak, to go nudziło. Po którymś razie wszystkie wydawały mu się takie same, z tą samą barwą głosu, gdy krzyczały wzywając o łaskę, z tymi samymi potarganymi włosami, ubraniami w strzępach, z tym samym wrogim spojrzeniem, z zakrwawionymi kończynami, wszystkie tak samo bezcelowo torturowane. Cała ta wojna wydawała mu się bez większego celu, męcząca, zbyt długa, pełna pustych mrzonek. Obrał w niej jednak dobre miejsce, jego życie wciąż było na właściwym poziomie. Parę lat temu otrzymując posadę starszego podsekretarza Ministra Magii, zapewnił sobie wygodny fotel w tym świecie pogrążonym w chaosie. Zawsze potrafił doskonale się ustawić. Ktoś powiedziałby, że nawet bardzo, dostał wszakże za posadę narzeczoną, nie byle jaką, z krwią wili. Jednak ta dla niego bardziej zawsze zadawała się być kulą u nogi, aniżeli złotym laurem.
Kulą wydał mu się też powrót Voledemorta. Nie cieszył się, nie skandował jego imienia jak niektórzy poplecznicy. Przeklął, by cicho wrócić w jego szeregi, przysięgając swoją lojalność, kolejny raz uważając, by nie stanąć po złej stronie. W ciężki czasach znajdując położenie, w jakim będzie mu najwygodniej.
Zaczynał pracę w ministerstwie zaraz po zakończeniu nauk o eliksirach, gdy już zakończył standardową edukację w Hogwarcie. Rozpoczynał od niskiego stanowiska, jednak wykorzystując swój spryt, szybko wspinał się po szczeblach dochodząc do dzisiejszego położenia. Wykształcenie, poza tym klasycznym, które otrzymał w szkole magii, zdobył także uczęszczając później, na nauki poszerzające wiedzę z mikstur. Warzenie ich, proces, w którym powstają najniebezpieczniejsze i najprzyjemniejsze wywary, nie tylko go pasjonował, ale w jakiś sposób uspokajał, pozwalając przez kilka godzin skupiać się wyłącznie na gorącym kociołku. Mikstury swe niejednokrotnie sprzedawał na czarnym rynku, z przyjemnością sięgając po zlecenia, w których wykazać mógł się, tworząc coś zakazanego, coś trudno dostępnego.
W tym czasie, w jego umyśle zakiełkowała myśl o dołączeniu do frakcji pod przywództwem Voldermorta. Wiązało się to wyłącznie z zaobserwowanym rośnięciem siły tego ugrupowania. Nigdy nie chciał znaleźć się po stronie przegranych. Postanowił postarać się o mroczny znak, który zdobić mógłby jego przedramię. Nie długo jednak dane było mu cieszyć się życiem po zwycięskiej stronie. Czarny Pan przepadł, a on przysiągł, że jego umysłem sterowało zaklęcie niewybaczalne. Nie zamierzał tracić posady, by w więzieniu wykrzykiwać imię swego pana. Płynnie zmienił stronę.
Otrzymując imponujący dyplom ukończenia Hogwartu dostał również akt zgonu swoich rodziców. Stał się sierotą z perspektywami. I majątkiem. Siedem lat szkoły, które spędził nie wychylając się z szeregu, szeregu pod zielonym herbem, minęły za szybko. Prysnęły jak zbyt dobry sen, boleśnie budząc i przypominając o rzeczywistości. Szybko kazały mu stanąć na nogi, szybko uświadomiły, że czas zapomnieć o dzieciństwie, o zabawach z rodzeństwem, o ciepłych ramionach matki, o smoczych historiach na dobranoc, o nie znoszącym sprzeciwu głosu ojca, o jego sile. O wszystkich dobrych, złych sprawach, które teraz trzeba było zostawić w przeszłości.

Sillencio

William Fawley
William Fawley


Liczba postów : 13
Wiek : 37
Skąd : Londyn
Zawód : Starszy podsekretarz Ministra Magii
Poparcie : Voldemort

https://silencio.forumpolish.com/t276-william-fawley#593

Powrót do góry Go down

William Fawley Empty Re: William Fawley

Pisanie by Ethel Rosier Pią Mar 07, 2014 12:15 am



AKCEPTACJA


Mój narzeczony! *.* Trochę bałaganu z przecinkami, a w biografii trochę się pogubiłam, ale karta jest bardzo przyjemna. Witamy na naszym forum i życzymy miłej zabawy!
Ethel Rosier
Ethel Rosier


Liczba postów : 69
Wiek : 28
Skąd : Londyn
Zawód : asystentka dyrektora Departamentu MWC
Poparcie : Lord Voldemort

https://silencio.forumpolish.com/t6-ethel-eunice-rosier

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach