Fabuła

Śmierć Albusa Dumbeldore'a uderzyła w splot słoneczny obrońców czarodziejskiej ludności. Był szok, było niedowierzanie, było całe morze rozpaczy. Sprawy przybrały bardzo zły obrót.
A okazało się, że może być jeszcze gorzej. 
Pierwszego sierpnia tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku Ministerstwo Magii upadło, a dotychczasowy Minister zginął. Jego miejsce zajął Pius Thicknesse, opowiadający się po stronie zwolenników Czarnego Pana. Nowym dyrektorem Howartu mianowano Severusa Snape'a, którego poparcie okazało się być dosyć jasne. Gwoździem do trumny opozycji Lorda Voldemorta oraz Śmierciożerców okazało się zniknięcie Harry'ego Pottera, Hermiony Granger oraz Ronalda Weasley'a. Nieżyczliwe języki rozpoczęły rozpowiadać, iż Wybrańca przerosły oczekiwania wobec jego osoby i zwyczajnie uciekł od odpowiedzialności. Jednocześnie, wydano za nimi list gończy.

Wydawałoby się, że Czarny Pan oraz jego poplecznicy w końcu zwyciężyli. Wprowadzono surowe rządy - czarodzieje mugolskiego pochodzenia każdego dnia są wzywani na przesłuchania, odbierane są ich różdżki, tracą posady w publicznych instytucjach, w najgorszym wypadku trafiają do Azkabanu, a ich dzieci usuwane są ze szkoły. Wprowadzono godzinę policyjną, która zakazuje poruszania się po magicznej części Londynu pomiędzy dwudziestą pierwszą, a szóstą rano. Znikają ludzie, każdy żyje w stresie, że następnym razem przyjdą po nich...

Aczkolwiek, nazwa Zakon Feniksa nie wzięła się znikąd. Początkowo wszystko było w rozsypce. Rodowa rezydencja Blacków była spalona jako potencjalna kryjówka, dlatego spotkania zaczęły odbywać się na zmianę w domach członków. Tymczasowym przywódcą został Kingsley Shacklebolt. Jednocześnie, zaczęły pojawiać się informacje na temat poczynań Pottera, o ostatnich miejscach jego pobytu. Do opozycji wróciła nadzieja oraz chęć na podejmowanie działań.