Silencio
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ophelia March

Go down

Ophelia March Empty Ophelia March

Pisanie by Ophelia March Sro Mar 05, 2014 5:12 pm


 

Ophelia March

Emmy Rossum




27 lat
Londyn
Amnezjator w Ministerstwie Magii
Orzeł Bielik
Mała, zamknięta przestrzeń
3/4 (Jeden rodzic czystej krwi, drugi półkrwi)

Usposobienie

Twardy charakter, nieustępliwe myśli, a serce gorące. Ophelia idealnie wpisuje się w ten schemat… Wzbogacony jedynie o parę detali. Od dzieciństwa była ambitna. Może nawet zbyt ambitna, bo kiedy tylko coś jej nie wychodziło wpadała we wściekłość i robiła wszystko żeby tylko to naprawić, żeby stać się lepszą, mądrzejszą, silniejszą, odporniejszą. Porażki były jak mobilizujące kopniaki. I choć bardzo czasami chciała – jej porywczość sprawiała, że nigdy nie potrafiła odpuścić. Dopiero teraz, wraz z wiekiem łatwiej jej przychodzi godzenie się z niepowodzeniami. Mimo upartego charakteru, który przyćmiewał inne cechy była i jest inteligenta. Może nie jest wybitnym umysłem, a jej wiedzy daleko do akademickiej, ale jest mądra życiowo. Mimo wszystko Ophelia jest bardzo wdzięczną osobą. Kiedy odrzuci od siebie swoje wady i zdobędzie się na spokój jest bardzo dobrym słuchaczem, potrafi doradzić, pocieszyć, przedłożyć czyjś interes nad swój. Jest wierna, szczera, oddana i miła. Potrafi zapaść w długą zadumę i oddać się rozmarzeniu, które pozwala jej oderwać się od tego wszystkiego co się dzieje wokół niej. Kiedy ktoś zechce spędzić z nią trochę więcej czasu i ją poznać – po jakimś czasie odnajdzie w niej to wszystko. Odnajdzie też ogromną tęsknotę za wolnością. Wolnością, której jej brakuje, choć właściwie nie wie co ją ogranicza. Może dlatego ku zgrozie swoich bliskich zawsze pcha się w sytuacje, w których adrenalina nieodzownie łączy się z pewną dozą niebezpieczeństwa. Żywiołowość pcha ją w to co wielkie, zapierające dech w piersiach i nieznane, a ona poddaje się temu z iskrą w oku i uśmiechem na ustach. Bezczynność ją po prostu zabija i sprawia, że robi się niespokojna i przygnębiona.
 
Aparycja

Ophelię można nazwać typowym Brzydkim Kaczątkiem. Jako mała dziewczynka nie była ładna, przynajmniej w swojej własnej opinii. Oczy miała za duże, nos był za prosty, a jasna karnacja sprawiała, że każdy rumieniec wstydu zalewał ją od szyi po same uszy. Włosy żyły swoim życiem, a ich kolor pozostawiał wiele do życzenia. Nie raz i nie dwa prychała jak rozjuszona kotka kiedy ktoś odważył się powiedzieć, że jej rumieńce są urocze. Otóż, przyjmijcie wszyscy do wiadomości, nie były. Z czasem jednak duże, brązowe oczy stały się atutem, a jasna karnacja idealnie współgrała z czarnymi włosami układającymi się w fale na jej ramionach(o te dbała trochę bardziej, bo same z siebie nie bardzo chciały przybierać wygląd fal). Wzrost ma przeciętny, a swoje wysportowane, choć wciąż kobiece ciało, zawdzięcza temu, że przez większość lat szkolnych, a także później, we własnym, rodzinno-przyjacielskim zakresie, grała w drużynie quidditcha.
Żywiołowa – odpowiednia do jej charakteru – gestykulacja jest jej znakiem rozpoznawczym. Czasem zbyt mocno porusza ją opowiadanie czegoś żeby siedzieć spokojnie, w jednym miejscu i po prostu musi z rozmachem pokazać dłońmi jak bardzo była zaskoczona, albo szturchnąć kogoś dla prezentacji  tego co się działo. Często bawi się swoimi włosami, co, zwłaszcza w towarzystwie męskim, bywa nadinterpretowane jako flirt. Dla wyjaśnienia – to flirt nie jest. A przynajmniej nie zawsze… Za to jej zdenerwowanie objawia się pstrykaniem paznokciami, przygryzaniem dolną wargę i tonem podniesionym tonem głosu – kompletnie tego nie kontroluje, do momentu, w którym paznokieć jej się złamie, albo usta zaczynają ją szczypać.
 

 
Biografia

Historia Ophelii zaczyna się pewnego ciepłego popołudnia w nadmorskim kurorcie. Młode małżeństwo doczekało się swojej pierwszej córki i byli chyba najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Tylko czteroletni D’Artagnan nie podzielał euforii, która ogarnęła cały dom. Nie potrafił dojść do tego, czemu wszyscy są zachwyceni tym małym, krzyczącym dzieckiem, które nie dawało mu spać w nocy. Szybko jednak przyzwyczaił się do obecności Ophelii i do jej płaczu – nie miał innego wyjścia. I tym samym wprawił się do bycia starszym bratem, bo już rok później zyskał kolejną siostrzyczkę – Belphoebe.
Nie będę przedstawiała niżej żadnej tragicznej historii, bo w życiu rodziny March wszystko układało się bardzo dobrze (nie licząc kłótni pomiędzy rodzeństwem, co się przecież zdarza w każdej rodzinie). D’Artagnan był małym cwaniaczkiem, w którego Ophe była niezmiennie wpatrzona. Jako kilkulatka uczepiała się go jak mały rzep i chodziła za nim krok w krok. Można go podziwiać za nieskończone pokłady cierpliwości, zwłaszcza kiedy siostra szła za nim nawet wtedy kiedy szedł potajemnie łowić ryby z kolegami. Czasem wypaplała rodzicom to i tamto, ale złość D’arta trwała krótko, bo mimo tego, że był urwisem i łobuzem, a cwaniakowanie miał we krwi to jednak czuł się blisko związany ze swoją sprawiającą mu obciach rodziną.
Cicho się zrobiło w domu kiedy pierworodny poszedł do Hogwartu, najbardziej rozpaczała Ophelia, według której, jej brat po prostu ją zostawił. Na pastwę samotności w ich domu.
Choć nie do końca wiedziała jak niebezpiecznie się zrobiło w ich świecie, to wkrótce zaczęła przejmować niepokój swoich rodziców. Jakoś przetrwała do swoich jedenastych urodzin, po których poszła tym samym torem co jej brat. Rodzice wysłali ją do Hogwartu pomimo panującej wojny i wkrótce wszystko się odmieniło, bo już na początku jej pierwszego roku Czarny Pan został pokonany.  Wylądowała w Hufflepuffie, choć wielu twierdziło, że to zdecydowanie nie dom dla niej. Pasowałaby raczej do Gryffindoru, bo jej gorąca głowa i duma sprawiały, że zawsze występowała do pierwszego szeregu, albo do Slytherinu, bo jej ambicja czasem była aż nadto widoczna. Ale lubiła swój dom, swoich znajomych, szkolne rozgrywki i zaklęcia. To był jej ulubiony przedmiot – poświęcała mnóstwo czasu na studiowanie opasłych ksiąg pełnych wspaniałych zaklęć, a później na ćwiczenie ich na błoniach.
Przełomowym rokiem był dla niej szósty kiedy to po raz pierwszy, w cieniu murów Hogwartu złamała zaklęcie. Nie obyło się bez ślęczenia nad różnymi formułkami i niemałego wysiłku, ale udało się. Wtedy jeszcze nie myślała nad tym, że może jej się to przydać w przyszłości – wystarczył jej fakt, że tylko dzięki własnym umiejętnościom przełamała słabą klątwę przylepca i mogła ściągnąć ze ściany dormitorium okropny portret, który zdawał się nie lubić mieszkanek sypialni i każdej nocy wdawał się w długie i głośne dyskusje ze znajomym z sąsiedniej ramki.
Szkołę ukończyła z dość dobrymi wynikami, ale problemem był fakt, że nie wiedziała co dalej ze sobą począć. Nie chciała siadać bratu na głowę, a myśl o powrocie do rodzinnej miejscowości napawała ją przygnębieniem. Szybko podłapała spokojną pracę w niedużym sklepie na ulicy Pokątnej, ale nie czuła się spełniona. Nie była wolna.
O Amnezjatorstwie usłyszała po raz pierwszy w kilka miesięcy po ukończeniu Hogwartu i zachłysnęła się tym pomysłem. Od tamtej pory skupiła się tylko na tym i nawet podczas przerw w pracy, zamiast odpoczywać, pochłaniała broszurki, ulotki i książki.
Pięć lat później pomyślnie zdała egzamin na Amnezjatora i zatrudniła się w Ministerstwie Magii. Od początku wiedziała, że to jej wymarzona praca. Każdego ranka wstawała jak na skrzydłach nawet wtedy kiedy miała świadomość, że dzień będzie okropnie męczący. Przez trzy lata była Młodszym Amnezjatorem, tym od brudnej roboty, od papierków i wypełniania nużących raportów, ale po tym czasie awansowała i jest bardzo dobra w tym co robi.
Kiedy ich świat obiegła wieść o powrocie Sami-Wiecie-Kogo, na początku starała się stać na uboczu, ale w końcu ją to zmęczyło, chciała być w jakiś sposób przydatna. Pół roku temu została zwerbowana do Zakonu Feniksa.



Ostatnio zmieniony przez Ophelia March dnia Sro Mar 05, 2014 9:38 pm, w całości zmieniany 3 razy
Ophelia March
Ophelia March


Liczba postów : 32
Wiek : 27
Skąd : St Ives; Anglia
Zawód : Amnezjatorka
Poparcie : Zakon

https://silencio.forumpolish.com/t224-ophelia-march#324

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach